Maverick czy Sully?


Maverick czy Sully?

Michał Zienkiewicz

Od naszego biura w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica do płyty postojowej wiedzie droga o długości kilkuset metrów, najpierw po stronie ogólnodostępnej, a po przejściu kontroli bezpieczeństwa - po płycie i drodze dojazdowej dokładnie z powrotem. W efekcie pod samolotem znajdujemy się bardzo blisko biura, tyle że w strefie zastrzeżonej. Siłą rzeczy często spotykamy na trasie innych pilotów i instruktorów - raz się mijamy, a raz idziemy przez dłuższy czas w jednym kierunku.

Ostatnio po raz drugi zdarzyła mi się podobna sytuacja, kiedy to szedłem za instruktorem i uczniami, i nie dało się nie słyszeć ich rozmowy, a w zasadzie monologu instruktora. Opowiadał uczniom o swoich wyczynach w aeroklubie, jak to ileś razy udało mu się przelecieć nad samymi czubkami drzew, albo zrobić coś, czego nie mogę nawet napisać w e-mailu. Uczniowie oczywiście słuchali z podziwem 😱‼️ (na tym etapie dopiero się formuje ich rozeznanie, więc zupełnie się nie dziwię) a z monologu wybrzmiewała duma z tego, ile z tych wyczynów uszło naszemu bohaterowi na sucho.

Maverick czy Sully?

Oczywiście, pytanie jest prowokacyjne. Obaj panowie funkcjonują w kompletnie innym środowisku i inne są wymagania, którym muszą sprostać. Pytanie, który z nich (bardziej) jest Twoim idolem lub wzorem do naśladowania w lotnictwie, wiele upraszcza. No ale cóż, zapytałem.

Mój wiek sprawia, że pamiętam czas premiery pierwszego filmu "Top Gun" w 1986 roku i jego popularność w Polsce na pirackich kasetach VHS. Może się narażę niektórym z Was, ale przyznam, że nigdy nie byłem fanem Mavericka. O wiele bardziej przemawiał do mnie Goose. Niestety przemawiał tylko przez pierwszą część filmu 😢

Odnoszę wrażenie, że Pete "Maverick" Mitchell jest dumny z tego, że łamie zasady. Kiedy po latach pojawia się w drugim filmie, aby szkolić pilotów Top Gun, demonstracyjnie wrzuca całą instrukcję samolotu do śmietnika. Muszę przyznać, że przy tej scenie aż mnie w środku skręciło. Rozumiem jego wywód (nieprzyjaciel zna ten dokument, więc to nie tu leży wasza nad nim przewaga), ale ilu pilotów albo uczniów, widząc tę scenę, pomyśli trzeźwo: "dobra, to film o wojsku, a ja latam Tecnamem i będę grzecznie używał checklisty"? A ilu powie sobie: "będę jak Maverick, na co mi procedury i listy kontrolne"?

Teraz dla porządku przypomnijmy (za Wikipedią), kim jest "Sully":

Chesley Sullenberger stał się postacią publiczną po tym, jak 15 stycznia 2009 jako pilot samolotu rejsowego lotu US Airways 1549 dokonał skutecznego lądowania awaryjnego (wodowania) na tafli wody rzeki Hudson w centrum aglomeracji nowojorskiej, kiedy tuż po starcie jego Airbus A320 zderzył się z kluczem gęsi, w wyniku czego obydwa silniki samolotu uległy awarii. Spośród 150 pasażerów i 5 członków załogi znajdujących się na pokładzie nikt nie zginął.

Jak sam o sobie mówi, przez 42 lata swojego latania regularnie odkładał do banku doświadczenia i umiejętności, dzięki czemu w chwili nagłej potrzeby, 15 stycznia 2009 roku, był w stanie podjąć z tego banku ogromną sumę.

Gdyby wypadek był jedynym jego udziałem w rozwoju światowego lotnictwa, to może nawet nie byłoby za bardzo o czym pisać. Jednak po nieuniknionym uzyskaniu rozgłosu po udanym wodowaniu na rzece Hudson, "Sully" rozpoczął działalność publiczną na rzecz poprawy bezpieczeństwa lotnictwa, a także warunków pracy pilotów (kto latał na trasach krajowych w Stanach, ten wie 🤭). Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o nim i jego podejściu do latania (a nawet do życia), zachęcam Cię do przeczytania jego książki. Czytałem, polecam.

Lot US 1549 nie zakończyłby się tak, gdyby jego dowódca latał w swojej pracy "na czuja" tak, jak Maverick. I gdyby uważał omijanie procedur za powód do dumy. OK, uważni obserwatorzy powiedzą teraz, że wodowanie na rzece nie wynikało z żadnych procedur i powinien był wrócić na lotnisko startu. NTSB jednak po czasie wyraźnie stwierdziło, że decyzja kapitana Sullenbergera była właściwa, a szans na powrót na La Guardię nie było. Sully nie tyle ominął lub złamał procedurę, ile użył doświadczenia i wyczucia samolotu do sytuacji, dla której procedur nie było. Nikt nie przewidział sytuacji utraty obu silników zaraz po starcie. Zwróć uwagę, że gdy próbowali uruchomienia silników, okazało się, że procedura wymaga prędkości 300 węzłów, której zaraz po starcie i tak nisko nie ma żaden samolot. Była po prostu pomyślana dla wysokości przelotowej. Wszystko, co Sully mówi i pisze (przypominam o książce) pokazuje jego ogromny szacunek do procedur i ustalonych sposobów postępowania - bo sporo z nich powstało wskutek wypadków. Jak to się obrazowo mówi, "są napisane krwią pilotów". Ciekawe, czemu nikt nie dodaje "i pasażerów"?

Koniec końców sprawa chyba jest prostsza, niż się wydaje. O co chodzi w tym lotnictwie, którym my się interesujemy i które uprawiamy? Nie o to, żeby zabić lub odeprzeć "NPLa" (Maverick), a o to, żeby wszystkich przywieźć do domu (Sully). I już wiesz, kto jest dla mnie wzorem 😎

Użycie plakatu filmowego po lewej stronie powyżej stanowi tzw. dozwolony użytek i nie narusza praw autorskich. Ilustruje tekst, który nawiązuje do dzieła, jest wersją o niskiej rozdzielczości i nie daje się zastąpić zawartością darmową i/lub nie podlegającą ograniczeniom z tytułu praw autorskich. Newsletter jest darmowy dla subskrybentów i nie przynosi autorowi bezpośrednich zysków.

Moda na bezpieczeństwo

    Tak to już jest, że w danym czasie jedne rzeczy są modne, inne nie. Ale jest też takie pojęcie, jak dyktator mody. To w takim razie ogłaszam, że w najbliższym sezonie lotniczym modne będą: bezpieczeństwo i profesjonalizm. Modnego pilota poznasz po: zaplanowanych lotach, znajomości instrukcji użytkowania samolotu i checkliście w ręce.

    Przechwalanie się przez pilota rzeczami, które uszły mu na sucho, jest dzisiaj niemodne i... sooooo last year 🙄

    Noś tę modę, którą my promujemy u siebie na każdym pokazie, a gwarantuję Ci, że:

    • zminimalizujesz ryzyko związane z Twoim lataniem,
    • przedłużysz żywotność swojego samolotu i jego podzespołów,
    • zwiększysz swoją popularność (bo kiedy inni zauważą, że robisz coś modnego, to zyskasz followersów 😉),
    • wychowasz bezpiecznych pilotów (nawet jeśli nie jesteś instruktorem - ludzie obserwują wszystko i wszystkich),
    • uspokoisz swoich pasażerów, zwłaszcza tych nie latających regularnie.